z CIEPŁĄ dedykacją dla bobasów.

by - 00:31


Aby nie było, że nasze dziecię zajada się wyłącznie jaglanką, owsianką i spaghetti. Odżywia się też tym, co sama znajdzie lub tym co od nas wysępi - typowy przedstawiciel ludów zbieracko-łowieckich ;-)
A odkąd dziecię skończyło rok i zapaliło się zielone światło na produkty mleczne, zaczęliśmy namiętnie smażyć placuszki jogurtowe (oczywiście beztłuszczowo). Placki są na tyle uniwersalne, że stanowią świetny pomysł zarówno na śniadanie, II śniadanie jak i obiad, podwieczorek, danie piknikowe, danie w podróży... są naprawdę rewelacyjne i mega proste w wykonaniu. Można do nich dodać praktycznie każdy owoc - od malin po suszoną żurawinę. Pyszne zarówno na ciepło jak i na zimno. Uniwersalniej się chyba już nie da :)


 Placki jogurtowe z owocami

  • 1 i 1/4 szklanki mąki
  • 1 i 1/4 szklanki jogurtu naturalnego
  • 1/4 szklanki oliwy
  • jajko
  • łyżka cukru
  • szczypta soli
  • owoce sezonowe lub suszone w ilośći dowolnej (świetne są maliny, borówki, suszona żurawina wcześniej namoczona, ale też jabłka i banany)

  1. Dokładnie miksujemy wszystkie składniki (poza owocami) aż do uzyskania konsystencji gęstej śmietany (około 5 minut). Im ciasto bardziej puszyste - tym lepiej :)
  2. Odstawiamy ciasto na kilka minut, a następnie dodajemy owoce i delikatnie mieszamy.
  3. Ciasto nakładamy łyżką na rozgrzaną patelnię i smażymy bez użycia tłuszczu po kilka minut na każdej stronie (uwaga: nie każda patelnia nadaje się do smażenia beztłuszczowego).
  4. Możemy podać z sosem ze zmiksowanych owoców lub z jogurtem.
  5. Zjadamy ze smakiem :)

 UWAGA!!! Zachęcam do rezerwacji CIEPŁA :) 
Jest jeszcze sporo wolnych terminów! 
Po szczegóły zapraszam o TU
Akcja trwa do piątku - 7 grudnia.

A skoro mowa o cieple...to jeszcze kilka zdjęć z lipcowej wyprawy w Małe Pieniny podczas której placki uratowały nam życie i uchroniły od śmierci głodowej. To jedna z najbardziej ekstremalnych wypraw jakie zaserwowaliśmy naszemu dziecku. Sielanka na zdjęciach skończyła się wraz z zachodem słońca ;-)





You May Also Like

1 komentarze

  1. Ta. Pi (jak nazywa moja Potomkini wszystkie twory placko-podobne i czynność picia :P ) to jest to co małe tygryski lubią najbardziej

    OdpowiedzUsuń