tap madl
no nie mam czasu na gotowanie. gdyby nie mama i jej krokiety z mięsem i żurek i te wszystkie rosołki i barszcze, to jak nic stanęłabym przed obliczem śmierci głodowej . nawet muffiny mi nie wyszły... a Figo pozuje w nowej garderobie (next tap madl), a mała Mizia z luboscią ciągnie mnie za przegrodę nosową. i nie śpimy ostatnio, bo najfajniejsze zabawy są o 3 nad ranem.
2 komentarze
Bombowy psiak! Ależ mu dobrze w tej koszuli. ;)
OdpowiedzUsuńTakiego przystojniaka to dawno nie widziałam!
OdpowiedzUsuń