Potrzeba matką wynalazku
Potrzebą było opróżnienie lodówki przed tygodniowym wyjazdem.
Wynalazkiem okazała się zupa z tego, co przetrwało czystki.
I nigdy nie dam sobie wmówić, że wiosna to nie pora na gęste zupy-krem.
Uwielbiam je bez względu na temperaturę za oknem, wilgotność powietrza czy wskaźnik nastrojów konsumenta.
ZUPA-KREM Z PIECZONYCH WARZYW
- 2 marchewki
- 2 pietruszki
- 1/2 selera
- 1 por
- 1/2 czerwonej papryki
- 1 cebula
- 1,5 l wywaru
- oliwa z oliwek
- sól
- pieprz ziołowy
- 1 łyżeczka tymianku
- 1 łyżeczka słodkiej czerwonej papryki
- Piekarnik nastawiamy na ok 180 - 200 st.C.
- Pokrojone wrzywa przekładamy do naczynia żaroodponego, posypujemy ziołami i skrapiamy oliwą.
- Przykrywamy folią aluminiową i pieczemy 1 godz., usuwamy folię i dopiekamy przez ok 45 min.
- Z czerwonej papryki usuwamy skórkę.
- Upieczone warzywa mieszamy z wywarem i doprawiamy (do smaku).
- Miksujemy za pomocą blendera i serwujemy z gęstą śmietaną. Pycha!
6 komentarze
bardzo fajny przepis:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
bardzo ciekawa propozycja muszę przyznać :)
OdpowiedzUsuńciekawy przepis. Przyznam że jeszcze nie jadłam zupy z najpierw zapiekanymi składnikami, trzeba by spróbować.
OdpowiedzUsuńkremowe zupy lubię o każdej porze roku :-)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie, już kiedyś miałam ją zrobić, ale nie wyszło. Może następnym razem :)
OdpowiedzUsuńTo musi byc przepyszne - mój dzisiejszy obiad :)
OdpowiedzUsuń