Z braku czasu.

by - 02:04

 Przez chroniczny brak czasu zaniedbałam ostatnio deserowo-wypiekową sferę mojej kuchni. Cierpi mąż, cierpi dziecię, a najbardziej cierpię JA! Poza oczywistymi i wszystkim dobrze znanymi pochłaniaczami czasu jak wieczne ogarnianie siebie, domu, trzody domowej, rzeczywistości... pojawił się kolejny - wypiek chleba. Nie miała baba kłopotu - wyhodowała sobie zakwas ;) Od kilku dni skutecznie marnuję tony mąki na próbach iście atomowych piekąc chleby. Jak na razie wynik 3:2 (3 udane, 2 zmarnowane). Nikt nie obiecywał, że będzie lekko ;) Ale o chlebie pewnie będzie innym razem.
Dziś serwuję stary, poczciwy budyń czekoladowy. Ten cudowny relikt peerelu miał już swoje 5 minut na tym blogu, co świadczy tylko o jego niezawodności i ponadczasowości :) Schłodzony w formie silikonowej, z orzechami laskowymi wsypanymi na dno formy, podany z kleksem kwaśnej śmietany też może być "cool".

You May Also Like

9 komentarze

  1. Nosz, jak ja uwielbiam budyń :) To smak mojego dzieciństwa, taki pyszny deserek, do tego domowe konfitury lub syrop... Rozmarzyłam się.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam przepis na chlebek na zakwasie, który zawsze się udaje:
    http://zyciewapetycie.blogspot.com/2012/10/chleb-zurawinowo-sonecznikowy-na.html

    A budyń wygląda obłędnie :-) I jaka śliczna patera :-)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Kochamy żurawinę miłością wielką. Na pewno wypróbuję przepis.

      Usuń
  3. Domowego budyniu nie jadłam już całe wieki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mow co chcesz, ale chleb na zakwasie (kiedy sie udaje, naturalnie) nie ma sobie rownych!
    A jesli budyn, to tylko domowy. Twoj jest do tego pieknie podany.

    OdpowiedzUsuń
  5. pyszny budyń :) pięknie i apetycznie podany mniam

    OdpowiedzUsuń
  6. nawet budyń wygląda pięknie na Twoich zdjęciach :
    super pomysł na podanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam budyń, najbardziej na ciepło, ale do takiego też bym się uśmiechnęła :)

    OdpowiedzUsuń